Isle of man to zdecydowanie męski zapach dla tych, którzy śmieją się w obliczu śmierci. Idealny dla mężczyzn ceniących sobie wolność i uzależnionych od adrenaliny, którzy wiedzą, że prawdziwe życie oznacza przekraczanie granic. David Frossard, miłośnik motocykli i miłośnik sportów ekstremalnych, powierzył tę interpretację perfumiarzowi Aliénorowi Massenetowi. Jej dzieło szczyci się autentycznym zapachem. Cytrusowy atak, a po nim słone akordy kwiatowe, wywołują mocny przypływ adrenaliny, rozdzierającej oceaniczne wybrzeże.
Na razie nie ma opinii o produkcie.