„Private Session” to hołd dla mojego życia jako fotografa. Zawsze uważałem, że bycie za obiektywem to przywilej. Aparat pozwala tworzyć filtr, jednocześnie go usuwając. Podczas prywatnej sesji, gdy wszyscy odchodzą, a ty sam pracujesz ze swoją muzą, na twoich oczach rozwija się wyjątkowa scena: narodziny duszy. Zapach, który stworzyłem, to po prostu hymn ku kobiecości, skórze i pięknu.
Jest delikatny. Nadmiernie sentymentalny. Magnetyczny. Uroczo prowokacyjny wizerunek rozświetla niewinną twarz dziewczyny, którą zatrzymuje aparat. Kliknij, a nieśmiałość zanika. Kliknij, a słodycz ustępuje miejsca spontaniczności. Kliknij, a model i fotograf stają się jednością, wspólnikami, zjednoczeni przez sztukę, wolność bytu, i przyjemność pokazania swojej prawdziwej natury. „Private Session” to obraz tej magicznej chwili, gdy dusza modela ujawnia się przed obiektywem aparatu. Rytm się zmienia: nie ma już pośpiechu. Nadchodzi czas na sztukę i zmysłowość; bańka doskonałości, w której eksponuje się jej esencja. Delikatność staje się zuchwałością, powolne spojrzenie staje się kuszące; naprawia soczewkę i rozpala ją swoją intensywnością. Skóra rozświetla najbardziej naturalne piękno. A fotograf, zanim odłoży aparat, robi ostatnie zdjęcie: rozkosznie erotyczne, niewinnie lubieżne, beznadziejnie prawdziwe.
Na razie nie ma opinii o produkcie.